Info

avatar Ten blog prowadzi kali76 z miasteczka Ostrołęka. Mam przejechane 52561.30 km Jeżdżę z prędkością średnią 26.90 km/h
Więcej o mnie.

2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kali76.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

do 300km

Dystans całkowity:252.85 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:10:24
Średnia prędkość:24.31 km/h
Maksymalna prędkość:45.09 km/h
Maks. tętno maksymalne:175 (94 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:6303 kcal
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:252.85 km i 10h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
252.85 km 0.00 km teren
10:24 h 24.31 km/h:
Maks. pr.:45.09 km/h
Temperatura:22.0
HR max:175 ( 94%)
HR avg:159 ( 85%)
Podjazdy: m
Kalorie: 6303 kcal
Rower:Szosówka

Jednodniowa wycieczka na Mazury

Niedziela, 8 sierpnia 2010 · dodano: 09.08.2010 | Komentarze 3

" title="GPSies - Trasa wokół jeziora Śniardwy">GPSies - Trasa wokół jeziora Śniardwy

Na rower wsiadłem ok 8 rano. Pogoda taka sobie. W telewizji zapowiadali burze w całym rejonie, jak się poźniej okazało mieli rację. Wybrałem Mazury a konkretniej Orzysz i objazd wokół jeziora Śniardwy. Jechałem w kierunku Kolna przez Miastkowo, Nowogród do Pisza. W Miastkowie dopadła mnie pierwsza tego dnia ulewa i towarzyszyła mi do miejscowości Kąty. Było dość ciepło więc ciuchy dość szybko mi wyschły, jedyne co to w butach została kałuża która towarzyszyła mi jeszcze kilka godzin. Kolno przejechałem bez postoju kierując się na następną miejscowość. W Piszu zrobiłem sobie przerwę na krótkie śniadanko. Czas nieubłaganie uciekał i trzeba było szybko się zbierać, jechałem do Orzysza trasą na Giżycko. Droga jak na razie super w Orzyszu mam na liczniku przełamane 100km. Jadę dalej teraz kierunek Mikołajki tu jakość asfaltu niestety pozostawia wiele do życzenia o ile samochodem jak Cię mogę o tyle na szosówkę trochę nie za bardzo. Z 8 kilometrów przed Mikołajkami zatrzymałem się w pięknej karczmie która stylizowana była na rycersko-myśliwską. Zjadłem przepyszne naleśniki z jagodami. Pyszne były ale niestety trzeba jechać dalej. Zrobiłem może ze cztery kilometry i dorwała mnie burza która zmusiła mnie schować się pod okapem jakiegoś starego budynku gospodarczego, rower porzuciłem pod drzewem co by nie kusić losu. Trwało to z pół godziny uspokoiło się ruszyłem dalej podjechałem może ze dwa kilometry i znów teraz z drugiej strony. Myślę sobie następna godzina w plecy. Znalazłem przystanek autobusowy i tam przeczekałem. Przez deszcz i burze straciłem ponad dwie godziny. W Mikołajkach gdzie główna droga ułożona jest z małych kostek kamiennych gdzie trzęsie jak jasna ch...a, droga była dość dobra i w końcu wyszło słonko które mi towarzyszyło do końca wyprawy. Z Mikołajek do Ukty i Rucianego Nidy. Teraz już szybko znaną mi drogą do Karwicy Mazurskiej gdzie przez 15km asfalt jest w stanie szczątkowym i dalej do Ciesiny, Hejdyk. Później minąłem Łyse, Kadzidło, Lelis i nareszcie moja Ostrołęka. Podsumowując jak dla mnie było ciężko a poprzeczkę postawiłem sobie wysoko. Nie mam zbyt wielkiego przygotowania wytrzymałościowego i wiem że mi jeszcze wiele brakuje ale i tak jestem z tego wyjazdu bardzo zadowolony. Na pewno powtórzę tego typu wyjazd.
Kategoria do 300km, 2010, All